To jest tylko fragment strony.
kliknij tu aby wyświetlić całą stronę

Improwizacja, to nie jest łatwe, to jest sztuka

Marek Styczyński o płycie 'STAN psycheLICZNY'




płyta STAN psycheLICZNY, tN collective & Robert Brylewski

tN collective & Robert Brylewski „STAN psycheLICZNY”
CD / Requiem Records (2022)
Nakład limitowany: 345 sztuk





Improwizacja, to nie jest łatwe, to jest sztuka

Koperta z grubszą zawartością zwiastującą album CD, zaadresowana do mnie na... Slovak Republic..., wprawiła mnie w lekki stan psychedeliczny. W kopercie znalazłem CD zatytułowany „STAN psycheLICZNY - tN collective and Robert Brylewski”. Szybko sprawdziłem temperaturę otoczenia i uspokoiłem się, bo sięgała 33 stopni Celsjusza, a więc omamy były uzasadnione. Płyta jednak nie wyparowała. Do tego na wewnętrznej stronie okładki znalazłem cytat z wypowiedzi/wykładu Sławka Gołaszewskiego, co przeniosło mnie w czasie (zupełnie tak, jak potrafi to Sambucus nigra) w piękne lata moich inicjatyw muzycznych i filozoficznych. Lata były piękne, bo Sławek i Robert żyli; widywałem Ich regularnie, a w specyficznie urządzonym i legendarnym pokoju Sławka czasem i przespałem kilka godzin. To po warszawskich szaleństwach, albo po nauce gry na tabli u Maestro Jerzego Pomianowskiego w mieszkaniu, pod którym ćwiczono zupełnie inną muzykę...

Z pewnym perkusistą i tłumaczem tekstów buddyjskich (boję się go wywołać tutaj z nazwiska lub ksywy, bo nie wiem, co aktualnie jest niedopuszczalne) zaglądałem pewnego razu do mieszkania Roberta i zobaczyłem dwie postaci wpatrzone w ekran komputera. Robert i Sławek zabawiali się wizualizowaniem fraktali, a to oznaczało dla gości jedno: bardzo uprzejme wyp********, za co nikt do nikogo nie miał pretensji, a nawet śladu urazy. Tak Ich pamiętam i tak wspominam, mimo wielu innych wspólnych działań.

W tamtych latach wydawało mi się, że poza Sławkiem nie ma z kim rozmawiać o płycie Free Jazz: A Collective Improvisation (fundującej nazwę „free jazz”) Ornetta Colemana nagranej w 1960 i wydanej rok później, na okładce której; w wersji winylowej rzecz jasna; umieszczono fragment obrazu Jacksona Pollocka „The White Light” z 1954. Dało mi to do myślenia, bo moje improwizacje z kolegami i towarzyszący im stan nazywałem roboczo „białym światłem” na długo przedtem, zanim dowiedziałem się więcej o Pollocku i jego metodzie. Ornett Coleman, wielki fan malarstwa Pollocka wszedł w swoje białe światło ze znamienitymi kolegami, bo każdy z nich to dzisiaj gwarant muzyki najwyższych lotów: Eric Dolphy, Freddie Hubbard, Don Cherry, Charlie Haden, Scott LaFaro, Ed Blackwell, Billy Higgins! Jednak potrzeba było Ornetta Colemana, aby to światło się pojawiło, a związki obrazu/wizji z dźwiękiem/muzyką o wspólnotowym rytualnym charakterze są tajemnicze.

Żywioł improwizacji jest niezwykle złożonym zjawiskiem i dobrze się ma, gdy nawet najwięksi pozwalają sobie na słuchanie innych, na odwieszenie na chwilę swego ego, tego prawdziwego i tego wyuczonego, czyli artystycznej osobowości, której spodziewają się przecież wszyscy i trzeba ją pokazywać, bo dla tego ludzie kupują bilety. Robert Brylewski potrafił zrezygnować ze scenicznego ego, zachowując jednak własny styl i rozpoznawalność. To nie jest łatwe, to jest sztuka. Z drugiej strony kolektyw muzyczny musi zachować swobodę i reagować spontanicznie na pojawiające się wizje, zaproszenia, możliwości i znaki. Oznacza to możliwość WSPÓŁ/PRACY. Znakomite połączenie pulsacji i melodyki w nurt bez początku i końca daje nadzieję, że w tych trudnych czasach uda się przetrwać prawdziwej muzycznej energii. Najwyraźniej, terenNowy, czyli niespożyty, twórczy i konsekwentny Paweł Sky wraz ze swymi rozlicznymi składami (ale pewien kanon muzyków tego kolektywu daje się przecież zauważyć i niech mi Artyści wybaczą pominięcie nazwisk, co czynię z obawy o niewymienienie kogoś ważnego) potrafi współpracować z otwartymi ludźmi każdego formatu.

Mam nadzieję, że czytający nie potraktują tych słów, jako uzurpacji i recenzji, bo od recenzji są inni Wielcy Recenzenci i tylko przypominam, że płyta Free Jazz Ornetta Colemana miał albo pięć gwiazdek, albo ani jednej w oczach Wielkich Znawców. Jak się okazuje po sześćdziesięciu latach, i jedne, i drugie opinie są bez znaczenia. Nie chwalę graficznej strony Wydawnictwa, bo terenNowy opracował go kolektywnie i jest dokładnie taka, jaka ma być dla tej płyty, tej sesji i tych Spotkań.


Marek Styczyński (czerwiec 2022)
exAtman, The Magic Carpathians, Cyber Totem, obecnie także ogrodnik w Biotop Lechnica




STAN psycheLICZNY, tN collective & Robert Brylewski
STAN psycheLICZNY, tN collective & Robert Brylewski





tN collective & Robert Brylewski, Art-Club PraCoVnia, kwiecień 2015
tN collective & Robert Brylewski, Art-Club PraCoVnia, kwiecień 2015
fot. Robert Wilczyński


tN collective & Robert Brylewski, Art-Club PraCoVnia, kwiecień 2015
tN collective & Robert Brylewski, Art-Club PraCoVnia, kwiecień 2015
fot. Robert Wilczyński