To jest tylko fragment strony. |
Andrzej Bieńkowski
MUZYKANCI OD RZECZYCY
Muzyka Odnaleziona 2021
CD - 30 zł Dodaj do koszyka | ||
|
opis:
Andrzej Bieńkowski:
Dlaczego Rzeczyca? Ni to wieś, ni miasteczko, w środkowej Polsce, na marginesie świata, stała się ikoną jednego z najciekawszych mikroregionów muzycznych w kraju? Popatrzmy na mapę: większość muzyków nagranych na płycie mieszkała w promieniu ok. 10 km od Rzeczycy. Miejscowości: Łęg, Grotowice, Zawady, Glina, Gaj, Sadykierz, Bobrowiec - wyznaczają obszar, w jakim muzykanci jeździli grać na weselach.
Rzeczyca leży ok. 5 km na północ od Pilicy. To ważne, bo rzeka to również granica z regionem Opoczyńskim. Zachodnią granicę Rzeczyckiego wyznaczają Lasy Spalskie. Od północy zagrażają wpływy miasta: Rawy Mazowieckiej. Miejscem wspólnych spotkań były niedzielne msze w Rzeczycy i odpusty.
W moich rozmowach z Kazimierzem Meto czy Józefem Szafrańskim, obaj podkreślali, że mistrzami ich młodości byli: "Walosek", Jan Cabała z Gaju, Andrzej Chaber (mówiono na niego "Hober") z Bobrowca, Jan Ozimek, Michalik z Sadykierza, Drewnic z Rawy i wielu innych, o których pamięć już się zatarła. Większość grała z basami, które robił i naprawiał Cabała. To dzięki niemu basy w tym rejonie przetrwały tak długo, chociaż w okolicy królowała harmonia.
Janusz Prusinowski:
Muzyka bardzo prymarna, archaiczna, prosta i przejmująca. Nawet tam, gdzie na nagraniach nikt nie śpiewa, czuć mocne osadzenie tej muzyki w śpiewie, czasem słyszalne też u skrzypków, nieświadomie mruczących, stękających czy „słyszalnie myślących” melodie wygrywane na instrumencie. Gdyby ktoś zapytał mnie, jak brzmiała muzyka wiejska przed 200 laty, to włączyłbym te nagrania.
Maciej Filipczuk:
[...] z tą niewielką, geograficzną przestrzenią związanych jest mnóstwo działających na wyobraźnię historii o randze mitu. Spała, z jej carską architekturą i międzywojenną "polskością", uznającą wreszcie wieś za równorzędnych obywateli. Romański kościółek, szwajcarskie wille i wakacje Tuwima w Zakościelu. Bażantarnia, polowania i nocne czuwania przed dzikami, "na Glinie". Farbiarnia w Rzeczycy i niezwykłe, poetyckie nazwy kolorów na tutejszych pasiakach: niebowy, wiatrowy, wściekły, lekstrycny… Zamek w Inowłodzu i jego włoscy konstruktorzy, którzy zasiedlili okolicę, zostawiając po sobie włoskie nazwiska (w starych dokumentach pana Kazimierza nazwisko było pisane Metto).